Pogoda

dzisiaj w Rzeszowie koszmarna - jest ciemno, mokro, depresyjnie....

Dlatego trochę kolorów i wspomnień lata dzisiaj :)

album z naszej podróży ubiegłorocznej do Bułgarii. Zrobiłam go dla córeczki naszych przyjaciół, z którymi w tę podróż wyruszyliśmy :)

Korzystałam z zestawu C4Y - "zaszyte wspomnienia" - chyba taka nazwa :)

Baza to bristol przycięty na wymiar kopert z ww. zestawu, dodatkowo używałam kartonu cansona i licznych przydasi z szuflady...

w albumie zmieściłam bardzo dużo zdjęć i dużo opisów - bo właśnie takie albumy lubię. Dla mnie album powinien opowiadać jakąś historię...

postarzone brzegi, nożyk do przetarcia krawędzi, sporo kredy...

literki wycinane przez QK, dziurkacz MS...

koperta, która stanowi kolejną stronę jest jednocześnie schowkiem na 2 duże, wyciągane zdjęcia :)

wyciągane karty przycięłam na kształt tagów...

lubię czasami pociąć zdjęcia - żeby coś podkreślić, wydobyć jakiś szczegół który na normalnej fotce umyka...

sporo stempli różnych :)

troszkę cięć ozdobnymi nożyczkami....

i kolejna kopertowa strona :) spodobał mi się ten pomysł...

dalej... :)

album robiłam 2 dni, pochłonął mnie całkowicie...

lubię obrysowywać zdjęcia czarnymi, cieniutkimi, nieregularnymi liniami....

to trzecia i zarazem ostania kopertowa karta

ponieważ zdjęcia robiłam lustrzanką, mogłam sobie pozwolić na wykadrowanie nawet malutkich i oddalonych na oryginale szczegółów...

a to już ostatnia kartka albumu...

i okładka z tyłu :

no i jeszcze wyciągnięte z kopert tagi :

koniec albumu... :)

Uwielbiam robić albumy!